Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Mobilis podsumowuje 122 dni w Warszawie. Od kuchni

infobus
08.12.2016 13:02
0 Komentarzy

122 dni po rozpoczęciu przez Mobilis realizacji8-letniego kontraktu na przewozy stoma autobusami, prywatny operator odkrywatajniki swojego zaplecza technicznego. Po zajezdni oprowadza dyrektortechniczny Przemysław Józwik, a o codziennej pracy na trasie opowiada kierowcaKatarzyna Ciesielska.

Jedna z zachodnio-południowych dzielnic Warszawy ? Ursus. Totutaj znajduje się zajezdnia firmy Mobilis. Pod koniec listopada, prawie czterymiesiące po rozpoczęciu przez prywatnego operatora realizacji usług przewozowychsetką nowych autobusów, odwiedziliśmy jego zaplecze techniczne.

Kiedyś traktory, dziś autobusy

Na terenie o powierzchni ponad hektara kiedyś byłyprodukowane traktory. Obecnie stacjonuje tu ponad 170 autobusów oraz wykonywanesą ich przeglądy i naprawy.

– Przed nowym kontraktem dla Warszawy korzystaliśmy z dwóchzajezdni ? tej w Ursusie oraz na Targówku Fabrycznym ? opowiada dyrektortechniczny Przemysław Józwik. – Decyzja o starcie w przetargu na obsługękomunikacyjną 50 krótkimi i 50 długimi autobusami zbiegła się w czasie z tą omodernizacji zajezdni w Ursusie i rezygnacji z eksploatacji terenu na Targówku.Dzięki temu wszystkie nasze pojazdy znajdują się w jednym miejscu. Zintegrowanyobiekt ułatwia zarządzanie flotą, utrzymanie dobrego stanu technicznegopojazdów i jest bardziej ekonomicznym rozwiązaniem ? dodaje.

Po przekroczeniu bramy zajezdni stajemy na placumanewrowo-postojowym, który zgodnie z wymaganiami ZTM powinien pomieścićwszystkie autobusy operatora niezbędne do obsługi kontraktu. Plac jest jednakzdecydowanie większy, więc oprócz 108 nowych autobusów stacjonują tu takżestarsze pojazdy jeżdżące w ramach poprzednich kontraktów. Autobusy są parkowanezgodnie z ustalonym porządkiem ? po prawej stronie wozy krótkie, 9-metrowe, a polewej ? długie, 18-metrowe.

– Wprowadzenie do Warszawy stu nowych autobusów jednocześnieniewątpliwie było dużym wyzwaniem. Przezprawie trzy miesiące intensywnie pracowaliśmy, aby spełnić wymagania ZTMdotyczące pojazdów, zaplecza technicznego i kwalifikacji kierowców. Punktemkulminacyjnym był wyjazd wszystkich autobusów na ulice jednego dnia ? 9sierpnia. Pierwszy autobus wyruszył w trasę kilkanaście minut po trzeciej rano.We wcześniejszych kontraktach autobusy były włączane do ruchu stopniowo, więcten start to niewątpliwy sukces nas wszystkich ? wspomina dyrektor Józwik. -Jeździmy już prawie cztery miesiące, napotykamy różne wyzwania, ale na bieżącoumiemy im sprostać. Teraz najważniejsza jest stała praca nad tym, aby pojazdycodziennie wyjeżdżały punktualnie, w dobrym stanie technicznym i zapewniałypasażerom komfortową i bezpieczną podróż ? dodaje.

Przemierzamy pomiędzy autobusami plac manewrowo-postojowy ikierujemy się do hali przeglądowo-naprawczej. Przemysław Józwik zdradza, żeoprócz funkcji dyrektora technicznego pełni jeszcze jedną ? kierowcyautobusu. W miarę możliwości czasowych,regularnie siada za kierownicą i wozi pasażerów. – Aby lepiej robić dużerzeczy, trzeba zacząć od podstaw i dla mnie takim fundamentem jest znajomość pracy kierowcy od podszewki.Traktuję to jako wczesny system wykrywania elementów, które można usprawnić. Towłaśnie kierowcy wiedzą najwięcej o tym, jak pojazdy zachowują się na trasie iwyłapują to, co ma największy wpływ na komfort podróży pasażerów ? m.in.wysokość temperatury, płynność jazdy, działanie systemu informacjipasażerskiej. Kierowcy nie muszą mieć wykształcenia technicznego i nie są wstanie zawsze określić co jest przyczyną, a co skutkiem. Jeżdżę, aby pomagaćnaszym pracownikom technicznym w udoskonalaniu pojazdów i usprawnianiu naszychusług ? wyjaśnia pan Przemysław. ? Pozatym, po prostu lubię prowadzić autobusy, szczególnie wcześnie rano ? dodaje.

Dlaczego Solaris?

Wszystkie autobusy, którymi Mobilis rozpoczął na początkusierpnia realizację kontraktu są fabrycznie nowe. 54 z nich to pojazdy markiSolaris Alpino o długości 8,9 metra. – Zdecydowaliśmy się na Solarisy trzeciej,a nie czwartej generacji z prostej przyczyny. Trzecia generacja jest jużdoskonale znana projektantom i technikom, a tym samym dopracowana wnajdrobniejszych szczegółach. Nowsza generacja to oczywiście większy prestiż,ale także większe prawdopodobieństwo występowania usterek ? uzasadnia wybórtypu pojazdów Przemysław Józwik.

W przypadku pojazdów 18-metrowych, Mobilis zdecydował się naautobusy marki Mercedes ? BenzConecto. To pojazdy z najnowocześniejszymirozwiązaniami, zapewniające pasażerom wygodną podróż, a kierowcom komfortowewarunki pracy. – Warszawskie Mercedesy to jedyne egzemplarze z modułemrekuperacyjnym, który czyni je jeszcze bardzie ekologicznymi. W fazie hamowania,gdy silnik nie jest obciążony gromadzonyjest zapas energii elektrycznej, która jest wykorzystywana do zasilaniaodbiorników elektrycznych przy przyspieszaniu. Obniża to zużycie energii iemisję dwutlenku węgla ? zachwala autobusy dyrektor techniczny.

Obsługa na bieżąco

Docieramy do hali przeglądowo-naprawczej. Pierwsze wrażenieto ogromna przestrzeń ? budynek jest duży i wysoki. Autobusy są naprawianeprzede wszystkim pomiędzy porannymi a popołudniowymi godzinami szczytu.Największy ruch w hali odbywa się wieczorem ? wszystkie pojazdy po zakończeniukursowania przechodzą proces tzw. obsługi codziennej.

– W pierwszej kolejności pojazd jest tankowany. Pomodernizacji zajezdni mamy pięć bardzo wydajnych dystrybutorów paliwa.Przykładowo, tankowanie 18-metrowego pojazdu ze zbiornikiem na 300 litrówzajmuje około trzy minuty ? opowiada Przemysław Józwik. – Później pojazdwjeżdża na halę i przejeżdża przez myjnię. Przygotowaliśmy dwa, w pełnizautomatyzowane stanowiska z zamkniętym obiegiem wody. To rozwiązanie jestprzyjazne dla środowiska naturalnego, ponieważ pozwala na mniejsze zużycie wody? dodaje.

Następnie pojazdy są sprzątane oraz sprawdzany jest stantechniczny podwozia i nadwozia. Codziennie kontrolowane jest także działaniewszystkich systemów pokładowych, m.in. oświetlenia, informacji pasażerskiej ikasowników. Po wykonaniu wszystkich prac pojazd jest odstawiany na placmanewrowo-postojowy.

Do zadań operatora należy także bieżąca i okresowa obsługapojazdów, która zapewnia dokładne sprawdzenie autobusów. Dodatkowo, co najmniejraz w miesiącu, czyszczone są: tapicerka, siedzenia, poręcze, ramy okienne ipodłoga oraz usuwane są wszystkie napisy.

– Obsługa okresowa wykonywana jest co 30 tys. kilometrów lubczęściej, jeśli takie są wymogi producentów autobusów ? wyjaśnia dyrektortechniczny. – Polega ona na dokładnym sprawdzeniu wszystkich układów wautobusie. Kontrolujemy m.in. działanie rampy dla wózka inwalidzkiego wraz zfunkcją przyklęku ułatwiającą wsiadanie, system informacji pasażerskiej,monitoring i zliczanie pasażerów. Bardzo ważna jest także obsługa sezonowa,wykonywana przed okresem zimowym i letnim. Jesienią dokładnie sprawdzany jestukład ogrzewania, wiosną ? klimatyzacja ? tłumaczy Przemysław Józwik.

Poprowadzę autobus, ale guzika nie przyszyję

Po przejściu całej hali wracamy na plac manewrowo-postojowy.Przy jednym z autobusów spotykamy roześmianą, młodą kobietę w niebieskiejkoszuli z logo Mobilis. To Katarzyna Ciesielska ? jedna z 20 kobietprowadzących autobusy i jedna z ponad 500 certyfikowanych przez ZTM kierowcówprywatnego operatora.

Pani Katarzyna na początku tego roku zdobyła uprawnienia doprowadzenia autobusów. Kurs został sfinansowany przez firmę Mobilis. – Cenakursu jest ogromną barierą finansową i sama nie mogłabym sobie na niegopozwolić ? opowiada Katarzyna Ciesielska. Kolejnym krokiem, by stać siękierowcą jest zdanie egzaminu przygotowanego przez ZTM. W ramach nowegokontraktu, pani Katarzyna musiała również zdobyć odpowiedni certyfikat. – Zarówno egzamin na prawo jazdy, jak iegzamin certyfikujący to nic na tyle trudnego, by nie można było przez toprzejść. Podczas kursu instruktor już na trzeciej jeździe powiedział, że gdybybył to egzamin, to bym zdała. Do zdobycia certyfikatu ZTM niezbędna jest znajomośćprzepisów i topografii miasta, czyli wszystko to, co wcześniej pracującykierowcy powinni mieć już opanowane ? tłumaczy pani Katarzyna.

Rozległa wiedza, umiejętności i dryg do prowadzenia dużychpojazdów to rodzinny talent ? to tatazaszczepił w pani Katarzynie pasję do komunikacji miejskiej. – Tata całezawodowe życie prowadził miejskie autobusy, mama była krawcową, ale o ile bezproblemu usiądę za kierownicą autobusu, to z przyszyciem guzika mam problem ?żartuje Katarzyna Ciesielska. ? Dużączęść mojego dzieciństwa spędziłam w kabinie kierowcy, co bardzo mi siępodobało. Jeździłam z ojcem na wielu liniach i już wtedy wiedziałam, że chcęsię tym zajmować ? dodaje.

Pani Katarzyna przez trzy miesiące po zdobyciu uprawnieńprowadziła krótkie wozy. Później przyszedł czas na długo wyczekiwaneprzegubowce. – O czwartej rano wyjeżdżałam na linię 189. Stres był ogromny ?wspomina kierowca. Teraz nie zamieniłabym długiego wozu na krótki za żadneskarby. Najbardziej lubię długie trasy ? moja ulubiona linia to 186, pewnie zewzględu na to, że codziennie na trasie jest trochę inna sytuacja ruchowa istale coś się dzieje ? dodaje.

Katarzyna Ciesielska z sentymentem wspomina również linie,które już nie istnieją oraz historyczne trasy. ? Pamiętam jak 101 łączyłoOkęcie z Tarchominem. Pewnego razu na Tarchominie tacie popsuł się autobus.Bardzo długo czekaliśmy na pomoc techniczną i korzystając z tego, że było tamwówczas więcej zieleni niż bloków, zrobiliśmy sobie piknik. Chętnietowarzyszyłam ojcu także na linii C, która do 1993 roku obsługiwała trasę zeSzczęśliwic na Falenicę, a później została przekształcona w 521.

-Bardzo lubię swoją pracę i przede wszystkim zależy mi nabezpieczeństwie moich pasażerów, dlatego mam apel do wszystkich użytkownikówdróg, a przede wszystkim do kierowców ? aby przemieszczanie się po mieście byłobezpieczne i przebiegało sprawnie, musimy być uważniejsi. Patrzmy w lusterka inie wymuszajmy pierwszeństwa. Prowadzę pojazd, który łącznie z pasażerami waży28 ton, więc jego droga hamowania jest zdecydowanie dłuższa niż samochoduosobowego. Drugą prośbę kieruję do nas wszystkich ? zawsze gdy jest to możliwe,zostawiajmy samochody w garażach i przesiadajmy się do komunikacji miejskiej. Wtaki sposób wspólnie przyczynimy się do rozładowania korków i ograniczenialiczby emitowanych spalin. Zwłaszcza po zamknięciu części ulic w związku zrozbudową drugiej linii metra takie rozwiązanie będzie służyło nam wszystkim ?zachęca pani Katarzyna.

Prezes o kontrakcie

-„Dla nas kontrakty w Warszawie, które zostały uruchomione 9sierpnia br. to kolejne ogromne wyzwanie i kolejny etap wymagającej współpracyz ZTM. Przez ponad 13 lat działalności w stolicy zebraliśmy ogromny bagażdoświadczeń. To pozwala nam wyciągać wnioski i doskonalić jakość naszych usług,sukcesywnie podnoszonych dzięki dobremu zespołowi i ciężkiej pracy. ? mówi prezesMobilisu, Dariusz Załuska. – Nawet jeśli wcześniej zdarzało nam się popełniaćdrobne błędy, wyciągamy z nich wnioski i umiemy je odpowiednio wykorzystać.Cały zespół ludzi pracujący w Mobilis ma wysokie kompetencje, aby podejmowaćduże wyzwania, jak uruchomienie ostatnich kontraktów o bardzo wymagającychwarunkach, a po drugie realizować je przez najbliższe 7 lat w oczekiwanej przezzleceniodawcę jakości.”

Komentarze