Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Londyn pod naciskiem kierowców rusza z blokadami

infobus
10.04.2020 10:00
0 Komentarzy

Pracownicy transportu publicznego w Londynie, zwłaszczakierowcy autobusów, skarżą się na brak odpowiedniej ochrony przedkoronawirusem.

Jak poinformował w środę, 8 kwietnia burmistrz Sadiq Khan, dotychczas zmarło9 kierowców. Łączna liczba ofiar wśród pracowników transportu wynosi 14 osób.

Burmistrz brytyjskiej stolicy powiedział, że „naprawdęważne jest żebyśmy traktowali pracowników transportu publicznego jakbohaterów”, a zapytany o to, czy kierowcy autobusów byli niewystarczającozabezpieczeni, gdy pojawiła się epidemia, odparł, że „to jest pytanie,które sam sobie i moim współpracownikom zadaję cały czas”. „Musimyzapewnić, że mamy w Londynie najlepsze możliwe środki bezpieczeństwa” -podkreślił.

Test blokad

Transport for London (TfL), miejska spółka zarządzającatransportem publicznym w stolicy, zapowiedziała w środę, 8 kwietnia, że naniektórych trasach testowo wprowadzona zostanie możliwość wchodzenia doautobusów tylko przez środkowe drzwi, zamiast przez przednie, aby ograniczyćkontakt z kierowcami (w praktyce to oznacza, że nie będą także pobierane opłatyza przejazd, bo czytniki kart miejskich znajdują się koło kierowców).

Wersja próbna londyńskiej blokady składa się też z przezroczystej foliipokrywającej dziury w kabinie kierowcy i tym samym uniemożliwia z korzystania zsiedzeń w pobliżu kierowcy

Burmistrz Khan zapowiedział także częstszą dezynfekcję autobusóworaz o obowiązkowym zostawaniu wolnych miejsc koło kierowców, którzy i takoddzieleni są od pasażerów szybą.

Zdaniem związków

Jednak zdaniem związku zawodowego Unite, do którego należy20 tys. kierowców londyńskich autobusów, potrzebne są pilne i bardziejzdecydowane działania. Chodzi zwłaszcza o zapewnienie im odzieży ochronnej.

Tymczasem w brytyjskich mediach coraz więcej jest relacjikierowców autobusów opowiadających, że dezynfekcja, o której mówi Khan, jestobecnie fikcją.

-„Autobusy nie są dokładnie czyszczone, widzimy, że nie sąnawet dotykane. Kierowcy nie dostają teraz masek ani nawet rękawic, ponieważkaże się nam myć ręce wiele razy w ciągu dnia, co byłoby wspaniałe, aleponieważ wszystkie sklepy są zamknięte, ogromna większość z nas nie ma nawetdostępu do toalet ani umywalek do mycia rąk” – opowiada stacji Sky Newsjeden z kierowców, James, którego 56-letni kolega zmarł pod koniec marca pozakażeniu koronawirusem.

Jak dodaje, kolejnym problemem jest to, że z powodudużej liczby kierowców na zwolnieniach, pozostali muszą więcej pracować,przejmując ich dyżury.

-„(Sadiq Khan) musi wyjść na zewnątrz, przyjrzeć sięautobusom i zobaczyć, w jakich warunkach pracują kierowcy. Oni są narażeni naryzyko, mój syn był narażony na ryzyko, niestety zmarł. Dostał płyn do myciarąk, ale nie miał maski, rękawic, nic. Nie chcę listu ani telefonu, chcę, żebyon (Khan) zobaczył prawdziwe oblicza tragedii, czyli mnie i rodzinny wszystkichinnych kierowców autobusów, którzy stracili życie” – mówiła z kolei wstacji ITV Anne Nyack, której 36-letni syn, Emeka Nyack Ihenacho jest jednym ztych dziewięciu zmarłych kierowców.

85 procent mniej

W połowie marca Khan podjął decyzję o ograniczeniuczęstotliwości kursowania transportu publicznego i zawieszeniu niektórychlinii, co miało skłonić ludzi, by zrezygnowali z korzystania z niego. Jednak doczasu, gdy 10 dni później rząd zabronił wychodzenia z domów i przemieszczaniasię bez uzasadnionej przyczyny, przyniosło to odwrotne skutki do zamierzonych,bo w szczególnie w metrze ludzie byli bardziej ściśnięci niż do tej pory.

Jak podał TfL, po wprowadzeniu tych ograniczeń, liczba przejazdówautobusami spadła o 85 proc. w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku.W podobnym stopniu zmniejszyło się korzystanie z metra. (PAP)

Komentarze