Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Kierowca poczekał na pasażera. Dostał premię [FILM]

infobus
15.02.2018 14:35
0 Komentarzy

Takie rzeczy to tylko w Rzeszowie. Kierowca MPK zaczekał na pasażerkę. Dostanie za to tysiąc złotych premii. Czy to jest właściwy kierunek?

Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa od pewnego czasu uważnie przygląda się pracy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Najpierw był prezydencki „ochrzan”. Pod koniec stycznia głośna była sprawa kierowcy MPK Rzeszów, który kilkakrotnie omijał przystanek przy ul. Iwonickiej. Prezydent chciał go wyrzucić z pracy, jednak ostatecznie skończyło się na naganie.

Negatywny przykład

Potem pojawiło się w sieci nagranie, na którym widać na nim, jak kierowca miejskiego autobusu nr 10 odjeżdża sprzed nosa pasażerce, która właśnie wbiegła na przystanek.

12 lutego, podczas poniedziałkowego spotkania z kierowcami MPK, kierowca „dziesiątki”  tak tłumaczył to zdarzenie:

– Miałem już włączony lewy kierunkowskaz i przygotowywałem się do włączenia do ruchu. Moim zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo pasażerów. Podczas włączania się do ruchu, a to nie jest łatwy manewr autobusem, muszę cały czas patrzeć w lewe lusterko. Nie widzę więc wtedy, że ktoś spóźniony dobiega do autobusu. Gdybym widział, że ktoś biegnie, to zaczekałbym nawet 5 minut. Ale nie byłem w stanie zobaczyć, bo koncentrowałem się na tym, by bezpiecznie ruszyć z przystanku – tłumaczył się kierowca MPK.

– „Nie przyjmuję takiego tłumaczenia – odpowiedział Tadeusz Ferenc. – Człowiek, który gonił do autobusu chciał zapłacić 3 zł za przejazd, a wy uciekacie od pieniędzy. Dlaczego tak się dzieje? Jak się kierowcy nie podoba, nie chce przestrzegać reguł, niech się zwolni i idzie np. do PKS-u. – postawił sprawę na ostrzu noża Tadeusz Ferenc.

Zobaczcie, jak ta sytuacja wyglądała:

{https://www.youtube.com/watch?v=bXJtMG3dnBM}

Pozytywny przykład

Od tego czasu kierowcy MPK są na cenzurowanym, a prezydent Rzeszowa uważnie przygląda się ich pracy. I to także po swojej pracy.

Tak było 13 lutego, około godziny 16, kiedy Tadeusz Ferenc jechał ulicą Powisłocze. Prezydent był świadkiem podobnego zdarzenia. Jednak kierowca autobusu zatrzymał się na przystanku, do pojazdu, po zamknięciu drzwi, dobiegła kobieta. Kierowca poczekał i zabrał ze sobą spóźnioną pasażerkę. Za to zachowanie pracownik MPK otrzymał od prezydenta premię wysokości tysiąca złotych.

Nie jesteśmy pewni, czy to jest słuszny kierunek. Rozumiemy, jednak, że prezydent chce wyznacz pozytywny kanon zachowań w Rzeszowie. Tylko czy starczy mu pieniędzy?

Komentarze