Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Ursus wykonał kontrakt dla Lublina

infobus
14.08.2015 16:00
0 Komentarzy

Pod koniec czerwca br. konsorcjum Ursus S.A. oraz Bogdan Motors dostarczyło ostatnie trolejbusy typu Ursus T701.16 z puli 38, które w kwietniu 2013 r. zamówił Zarząd Transportu Miejskiego w Lublinie. Kontrakt był rozłożony na 3 dostawy. Pierwsza obejmowała 5 pojazdów pod koniec 2013 r., druga 12 sztuk w 2014 i ostatnie 21 trolejbusów w tym roku. Wartość całego kontraktu to niespełna 65 mln zł.

O kulisach zakupu co nieco

Pod koniec 2012 r. lubelski ZTM ogłosił przetarg na dostawę 38 trolejbusów klasy maxi wyposażonych w układ jazdy bateryjnej, umożliwiający przejazd minimum 2,5 km. Pojazdy miały być bardzo bogato wyposażone. Zamawiający wymagał  klimatyzacji, rozbudowanego systemu informacji pasażerskiej (m.in. zapowiedzi głosowe, wewnętrzna tablica LCD 38″), automatu biletowego oraz „dużej” kabiny kierowcy.

Oferty otwarto na początku lutego 2013 r. Gotowość realizacji zamówienia dość niespodziewanie wyraziło konsorcjum spółek Ursus S.A. i Bogdan Motors oraz doświadczony w tym segmencie Solaris Bus&Coach S.A. Oferta debiutantów na polskim rynku opiewała na 64,95 mln zł, konkurencja z Bolechowa swoją propozycję skalkulowała minimalnie drożej na nieco ponad 65,2 mln zł. Prócz ceny (70% wagi) ZTM brał pod uwagę także warunki gwarancji (10%) oraz parametry techniczno-użytkowe (łącznie 20%) takie jak zasięg jazdy na bateriach czy ilość miejsc siedzących dostępnych z niskiej podłogi. I to te dwa czynniki zdecydowały o zwycięstwie Ursusa i Bogdana. Oferowany trolejbus miał zgodnie z deklaracją konsorcjantów pokonać dystans 5 km przy rozładowaniu baterii nie większym niż 60 %. Solaris z kolei proponował pojazd zdolny przyjechać 2,5 km przy takim samym stanie akumulatora. Nie oznaczało to jednak szybkiego podpisania umowy. Wydarzenie to opóźniło odwołanie od wyniku przetargu, które złożył producent z Bolechowa.  Krajowa Izba Odwoławcza nie przychyliła się do zastrzeżeń firmy. Skarga została oddalona. Oznaczało to, że ZTM Lublin miał zielone światło do podpisania umowy z polsko-ukraińskim konsorcjum. Stało się to w maju 2013 r. Od tego momentu zwycięskie spółki miały czas do końca listopada na dostarczenie pierwszych pięciu trolejbusów. Partnerzy ustalili, że w ukraińskiej fabryce Bogdana w Łucku będą produkowana nadwozia, które po wysyłce do Lublina będą uzbrajane w napęd oraz wyposażenie dodatkowe. Pierwsza dostawa nie odbyła się bez zgrzytów. Zgłoszona wtedy do odbioru przez ZTM piątka pojazdów typu T701.16 miała dużo usterek. O ich szczegółach pisaliśmy tutaj. W efekcie trolejbusy zwrócono producentowi do poprawek. Dopiero po ich dokonaniu zamawiający przystąpił ponownie do obiorów, które zakończyły się pozytywnie. Tym sposobem „miejski” debiut Ursusa  na ulicach Lublina nastąpił na początku 2014 r. Kolejne dostawy spółka realizowała już bez większych problemów.

Trochę o pojazdach

Przyjrzymy się nieco bliżej tej (w pewnym sensie) prototypowej konstrukcji. Zakupione przez Lublin trolejbusy Ursus T701.16 to w pełni niskopodłogowe pojazdy. Napęd oraz układ sterowania są oparte głównie na komponentach czeskich firm. Składa się on z silnika asynchronicznego TAM-Pragoimex 1020 o mocy 160 kW oraz falowników Cegelec. Ponadto zastosowano także polskie komponenty od firmy Enika. To przetwornica statyczna, nagrzewnice kabiny kierowcy oraz przedziału pasażerskiego. Większość wyposażenia elektrycznego umieszczono w specjalnej zabudowie w przedniej części dachu.  Znajdują się tam przetwornica oraz falownik, a tuż za nimi opornik hamowania. Idąc do tyłu widzimy odbierakami czeskiej firmy Lekov, klimatyzator przestrzeni pasażerskiej typu Safkar ES438 o mocy 38 kW i na samym końcu box z bateriami litowo-polimerowymi firmy EVC z Tajwanu. Gromadzą one energię 34 kWh, przy pojemności 53Ah i napięciu znamionowym 651 V. Umożliwiają one pokonanie dystansu 5 km przy pełnym obciążeniu trolejbusu. Układ jezdny to przednia niezależna oś ZF RL75EC oraz most portalowy ZF AVN132.

W środku znajduje się dosyć pokaźna platforma dla wózków oraz pasażerów stojących. Ponadto mają oni do dyspozycji 24 fotele z rodziny Ster Ultra Light (3 z nich to „półtoraki”, 9 pojedynczych jest dostępnych z niskiej podłogi). Wentylację zapewnia agregat chłodniczy firmy Safkar oraz 6 przesuwnych okien.

System informacji pasażerskiej opiera się na rozwiązaniach R&G Plus. Na zewnątrz są to trzy diodowe wyświetlacze, w środku LCD typu ETM38″ oraz tablica z rodziny ETL umieszczona tuż za kabiną kierowcy. Nie mogło oczywiście zabraknąć zapowiedzi głosowych oraz automatu biletowego produkcji bydgoskiego Pixela. 

Stanowisko pracy kierowcy to kabina typu zamkniętego z wydzielonymi wejściami przez przednie skrzydło pierwszych drzwi oraz od strony przestrzeni pasażerskiej. Jako ciekawostkę należy podkreślić fakt, iż rama kabiny jest częścią szkieletu trolejbusu. W środku kierowca ma do dyspozycji fotel ISRI oraz kokpit firmy ACTII. 

Podsumowanie i spojrzenie w przyszłość

Zakup 38 Ursów T701.16 był jedną z części modernizacji taboru komunikacji miejskiej w Lublinie. W ramach dofinansowanego przez Unię Europejską projektu „Zintegrowany System Miejskiego Transportu Publicznego” zakupiono łącznie 170 pojazdów. 100 z nich to autobusy, 70 jest trolejbusami. Z tej drugiej puli pozyskano jeszcze 20 sztuk Solarisów Trollino 12MB wyposażonych w agregat spalinowy oraz 12 Trollino 18M z układem jazdy bateryjnej. Nie można też zapominać o inwestycjach MPK Lublin. W 2010 roku spółka zakontraktowała dostawy 30 sztuk Trollino 12S z napędem Skody. Pojazdy dostarczono w dwóch transzach w 2011 oraz 2012 roku. Dzięki tym inwestycjom Lublin może pochwalić się po największą i najbardziej odmłodzoną flotą trolejbusów w Polsce. Można zatem powoli wyczekiwać co przyniesie nowa perspektywa budżetowa UE. Plany miasta są ambitne.

Co dalej z Ursusem?

Dla Ursusa finał lubelskiego zamówienia to chwilowe wstrzymanie aktywności w segmencie pojazdów komunikacji miejskiej. Spółka co prawda próbowała w międzyczasie powalczyć o zamówienia w Gdyni i Krakowie, jednak na razie bez efektu. Ale to nie oznacza, że firma porzuciła zamierzenia o szukaniu swojej szansy w segmencie komunikacyjnym.

 

Komentarze